
Witam wszystkich! Na wstępie chciałabym bardzo podziękować Wam za takie zainteresowanie moimi dwoma pierwszymi postami :) Nie spodziewałam się takiej ilości wyświetleń 💓 Jest mi niezmiernie miło, jak dostaje od Was te wszystkie piękne komentarze, z tyloma miłymi i ciepłymi słowami! 💜 Jesteście niesamowici! W związku z tym, że od wielu z Was usłyszałam, że czekacie na więcej, chce podzielić się dziś kolejną historią. Następną historię chciałabym poświęcić temu, jak to było zaraz po wypadku... te pierwsze godziny, dni... co się wtedy wydarzyło i co tkwiło w mojej głowie(choć nie wiem czy odzwierciedle to dzisiaj w stu procentach) , ale postaram się to zrobić. Nie ukrywam, że pomimo tego, że upłynęło już trochę czasu od tego zdarzenia, wciąż nie jest miło, ani łatwo o tym mówić czy pisać. Chociaż na dzień dzisiejszy nauczyłam się o tym rozmawiać, bo kiedyś był to temat, którego za żadne skarby świata nie chciałam poruszać... Po prostu uciekałam od tego, bałam się wspomi...